Hamtaro666

wezmę tabletki, bletki i żyletki potnę się z grubsza na cienkie paseczki zawinę w sobie i wypalę się do cna w obliczu śmierci odrzucę samotność i sięgnę dna moich marzeń gdzie bylejakośc zdarzeń nie ma znaczenia osunę się lekko w krainę cienia bez tła ... cicho sza...

prowokacje alienacje spacje dewiacje inwokacje zniechęcenia od niechcenia do widzenia świat się zmienia siła lenia zamyślenia w kręgu złudy okruch nudy i cierpienia cierpliwości niech się pozrastają kości naiwności w chwili złości benamiętnej namiętności twarzą w ziemi bo nie chcemy aż do wczoraj była chora mała zmora co z jeziora ryby jadła na dno spadłA zapamiętaj moje wiersze były gorsze będą lepsze bo w poezji jest idea małych pragnień nie z

Zawsze bez sensu Suche usta niegdyś spragnione zapomniały smaku łez Gorycz muchy o poranku Chłodny wiatr na rozpalonym czole Gorączka Słychać kopulujuce cykady... I Brzęczenie drutów telegraficznych niedopowiedziana rozkosz... sen, który zamienił się w pył garść wyschniętej ziemi zeszłe liście szum wiatru... śmierć błąkam się po pustkowiach szukając oznak życia (...) stan wyrozumialy(...) krew... lepka wartwa doznań spadam pa (...) Osamotnienie... Piekno widziane doświ